Po co im ta ciągłość?
Szanowny Pan Gospodarz poruszył temat istniejącego do dziś zakonu krzyżackiego. Pod artykułem rozwinęła się ciekawa dyskusja.
Pan jan-niezbedny zadał pytanie: “czy współczesną organizację religijną z siedzibą w Wiedniu, mimo historycznej ciągłości, można uznać za tych samych Krzyżaków, co to nam sześć wieków temu nieśli dwa nagie miecze?”
Na co Pan Wolfram odpowiedział: “po co im ta historyczna ciągłość, na czym ona polega?”
Nie wiem czy Pan OjciecDyrektor ma rację pisząc: “Ten Zakon obecnie to zwykła bieda-masoneria.” bo tematem mojej notki nie jest akurat ten zakon a inny (również istniejący do dziś) na który natrafiłem przeglądając internet zainspirowany notkami Pana Piotera.
Zakonem tym jest Baliwat Brandenburski Rycerskiego Zakonu Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego. protestancka (luterańska) gałąź katolickiego Zakonu Świętego Jana Jerozolimskiego (zw. joannitami lub kawalerami maltańskimi), która oddzielona została w XVI wieku podczas reformacji.
Zakonne niezależne zgromadzenia grupujące członków wyznania luterańskiego, reformowanego i anglikańskiego: brytyjski Zakon Świętego Jana Jerozolimskiego, niemiecki Baliwat Brandenburski oraz Zakon Świętego Jana w Holandii i Zakon Świętego Jana w Szwecji, oraz fiński, węgierski, szwajcarski i francuski, zrzeszone w Przymierzu Zakonów św. Jana Jerozolimskiego. (Wikipedia).
Przełożonym zakonu jest Oskar Hohenzollern Książę Prus.
Czy to “bieda-masoneria” “przebierańcy”? Czy to ci sami joannici co pięć wieków temu? Po co im ta ciągłość?
Baliwat Brandenburski obejmował tereny dzisiejszej Polski czy joannici są i u nas?
Pierwszymi polskimi joannitami zostali duchowni Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP — ks. bp Ryszard Borski i ks. Andrzej Fober. Obu przyjęto do zakonu w randze rycerza honoru w 1999 r.
Ks. Andrzej Fober wojskowy duchowny ewangelicki w randze pułkownika.
Natomiast ks. bp Ryszard Borski Ewangelicki Biskup Wojskowy w randze generała brygady.
Inicjatorem powstania Subkomadorii Polskiej w ramach Komandorii Baliwatu w 2011r. był kto inny: Rüdiger von Fritsch.
Teraz robi się poważniej bo pan ten w tamtych latach to ambasador Niemiec w Polsce a później 2014-2019 w Rosji.
Jest jeszcze ciekawiej, w latach 2004–2007 był zastępcą szefa Federalnej Służby Wywiadowczej (BND).
Na cmentarzu w Bielefeld (Nadrenia Północna-Westfalia) znajduje
się pomnik “wypędzonych”:
“Przed 1918 ta ciągłość historyczna była potrzebna dla zachowania praw do eksploatacji złota z kopalni w Zuckmantel pod Ołomuńcem.” (Pioter)
tagi:
![]() |
Gotoxy76 |
14 czerwca 2025 15:32 |
Komentarze:
![]() |
OjciecDyrektor @Gotoxy76 |
14 czerwca 2025 16:28 |
Czyli zwerbowali dwóch wojskowych. Jak znam realia, to ci dwaj - pułkownik i generał, przed wstąpieniem do tego zakonu zapytali się o opinię i zgodę wyższego dowództwa polskiego albo kontrywiadowczej lub wywiadowczej służby wojskowej. Niech się @aszymanik wypowie w tej kwestii, ale sądzę że potwierdzi moją tezę. W wojsku generał, a tym.bardziej pułkownik, się asekuruje i robi coś tylko wtedy, gdy ma jakieś gwarancje.
Takie organizacje jak ten zakon to naprawdę jakaś bieda-masoneria. Coś jak nasz klub zachowawczo-monarchistyczny.
![]() |
OjciecDyrektor @Gotoxy76 |
14 czerwca 2025 16:31 |
Prawo, aby nie było martwe musi być wyegzekwowane. Praeo ro eksploatacji też. Wg mnie Niemcy słabną i będą słabnąć. A Londyn może się obejść bez takich zakonów. Oni mają długą tradycję gwałcenia praw...bo mieli za sobą siłę.